środa, 6 sierpnia 2014

Blah, zabijecie mnie za to :)))))))

Hej, ludki! 
Mam dla Was pewną, ważną (dla mnie przynajmniej) wiadomość.
Kocham Was strasznie, bardzo i w ogóle jesteście najlepsi na świecie, ale coś się ze mną ostatnio dzieje.
Wiem, że pewnie będziecie mnie chcieli zabić i zakopać, ale no kurde, muszę Wam to powiedzieć.

Zabieram się za napisanie rozdziału każdego dnia.
Napocę się jak dziwka w kościele (hahahahaha nadal z tego leję), żeby sklecić kilka normalnych zdań, a potem JEBU DUP i jakaś pieprzona blokada mi się włącza.
Obiecałam, że rozdział pojawi się szybko, a tu gówno. 
Minął już prawie miesiąc od dodania ostatniego, a ja nie mam nawet połowy siódemki. 
Co jest ze mną nie tak?
Sama zadaję sobie to pytanie.

Staram się Wam to jakoś delikatnie napisać, ale kurwa, nie umiem.
Wiem, że zawaliłam na całej linii.
To opowiadanie ma na prawdę cudowną fabułę, ale ona mnie przerasta.
Wszystko idealnie wyglądało w mojej głowie, ale jeśli chodzi o opisanie jakiejś scenki, jestem, kurwa, w dupie.
Nie wiem w sumie w ogóle dlaczego zabrałam się za pisanie tego fanfika.

Tak więc (na prawdę teraz jest mi cholernie smutno, że muszę to napisać) opowiadanie zostaje zlikwidowane.
Wiem, przepraszam Was strasznie.

I na prawdę, nie jest to Wasza wina, bo byliście tutaj dla mnie i czytaliście i zostawialiście opinie.
Ja po prostu chyba się przeliczyłam, co do moich możliwości.
Poza tym, od września zaczynam 3 klasę gimnazjum i nie będę miała dla Was czasu. :(

Być może, wrócę jeszcze kiedyś z jakimś opowiadaniem. 
Zobaczymy.

Teraz chcę Wam podziękować za każdy komentarz, każde wyświetlenie, każde miłe słowo... za wszystko.
Bardzo Was kocham i jeszcze raz strasznie przepraszam.

Całuję,
@awmyhazz :(