Zayn przez całą noc nie zmrużył oka, rozmyślając o tym, jak bardzo źle postąpił. Dobrze wiedział, że musi być delikatny. Wiedział też, że Selena wcale tego nie chciała. Ale nie mógł nic poradzić na fakt, iż jego czarna strona całkowicie nim zawładnęła.
Spójrzmy prawdzie w oczy. Zayn Malik - zamożny, przystojny, młody... dziewczyny wręcz pchały mu się do łóżka. Więc dlaczego miałby nie skorzystać? Sęk w tym, że on nigdy żadnej z nich nie traktował na poważnie. Aż do teraz.
W przypadku Seleny, to on musiał się starać. Nastolatka nawet nie wiedziała o jego istnieniu, natomiast Zayn wiedział o niej wszystko.
W dniu, w którym przejeżdżał przez ulice Bournemouth, zobaczył ją. Uśmiechała się. Była pełna życia. I to wystarczyło, by pożądanie zwyciężyło. Musiał tylko znaleźć sposób, by mógł mieć ją na własność. I tak oto zrodził się podstępny plan, a mianowicie "odkupienie" dziewczyny. Tylko, że wtedy nie spodziewał się, że wszystko będzie takie trudne.
On już wypracował sobie opinię. W swoim mieście był nazwany kobieciarzem i trudno się dziwić, skoro co noc przez jego łóżko przewijała się inna niewinna panna. Jednak nie to było największym problemem.
Zayn potrafił być miły i czuły, bo tak został wychowany, ale jeżeli chodziło o inne sprawy, jego oczy zachodziły mgłą, a mózg zaczynał inaczej pracować. Mulat tracił kontrolę i nie panował nad samym sobą. I właśnie tego doświadczyła Selena. Mrocznego Zayn'a.
Brunetka powoli wybudzała się z niespokojnego snu, kiedy złociste promienie słońca zaczęły wdzierać się do pokoju. Świergotanie ptaków i lekkie podmuchy wiatru wlatywały przez otwarte okno.
-Dzień dobry. - usłyszała nad swoim uchem, kiedy tylko rozpostarła powieki. Usiadła szybko, skamląc przy tym, gdyż ból rozlał się po całym jej ciele. Channel stała przy łóżku ubrana w kwiecistą sukienkę. Delikatny uśmiech gościł na jej ustach, a idealne fale brązowych włosów opadały na ramiona.
-Dzień dobry. - Selena szepnęła cicho, spuszczając wzrok na swoje dłonie.
-Przyniosłam ci ubranie. - oświadczyła Nel i wskazała dłonią na idealnie wyprasowaną sukienkę. -Poradzisz sobie? - spytała z wyczuwalnym napięciem w głosie. Nastolatka skinęła jedynie głową i już po sekundzie została sama.
Obrazy z poprzedniej nocy przewijały się w jej głowie, na nowo wywołując płacz. To, czego doświadczyła, było najgorszym w całym jej życiu. Nie mogła pojąć faktu, iż została wykorzystana.
Zagryzając wargę, Selena stanęła na równe nogi. Syk ulatywał z jej ust, z każdym krokiem, który pokonywała. Ból był cholernie trudny do zniesienia.
Kiedy już dotarła do drzwi prowadzących do łazienki, podłoga za nią zaskrzypiała, sprawiając, iż serce przyśpieszyło.
Muskularna sylwetka ukazała się w postaci cienia, a chwilę później nastolatka poczuła dłoń na swoim ramieniu. Pisnęła cichutko, a łzy ciekły po jej policzkach.
-Proszę... - Zayn zaczął, jednak nie dane mu było skończyć. Nim się zorientował, jego ręka została zrzucona.
-Nigdy więcej mnie nie dotykaj! - krzyknęła, odwracając się i patrząc na niego zaszklonymi oczami.
-Pozwól mi... - kolejna próba podjęta przez Mulata okazała się klapą, gdyż siarczysty policzek sprawił, iż jego głowa wystrzeliła w bok.
-Nigdy. - brunetka syknęła, po czym nie czekając na nic, szarpnęła za klamkę, wchodząc do łazienki. Tam zakluczyła drzwi, kilkakrotnie je sprawdzając, a chwilę później osunęła się po nich, pozwalając, by głośny szloch opuścił jej usta.
Szczerze? Sama była zaskoczona swoją odwagą. Każda inna dziewczyna na jej miejscu pewnie opłakiwałaby to, co się stało. Ona też płakała, ale nie mogła pokazać, iż jest słaba. Musiała udowodnić Zayn'owi, że da radę. Że jest silną i niezależną kobietą. Dlatego więc postanowiła być dobrą żoną.
~*~
Wychodząc z pokoju Channel, Selena rozejrzała się na boki. Upewniając się, że Zayn'a nigdzie nie ma, ruszyła korytarzem.
-Dzień dobry, panienko. - usłyszała znajomy głos, więc podniosła głowę i zobaczyła Melanie - dziewczynę, która zajmowała się poprawkami jej sukni.
-Witaj. - odparła, uśmiechając się ciepło. Nie mogła dać po sobie niczego poznać. Chciała tłumić w sobie swoje emocje i ból. Takie rozwiązanie wydawało się najlepsze.
Schodząc po schodach, zauważyła swoją matkę. Elena ubrana była w piękną suknię i stała przy drzwiach, rozmawiając z jakimś mężczyzną. Brunetka prychnęła w myślach, kręcąc głową. Suka - pomyślała.
-Dzień dobry. - Selena powiedziała, wchodząc do przestronnej jadalni. Wielki stół i kilkanaście krzeseł stały na środku. Na kremowych ścianach wisiały przepiękne obrazy, a wszystko razem cudownie się komponowało.
-Dzień dobry. - usłyszała męski głos. Zaalarmowana odwróciła głowę, napotykając brązowe tęczówki swojego teścia. Uśmiechał się życzliwie, jakby wiedział, co działo się w nocy.
Brunetka uniosła lekko kąciki swoich ust, gdy do pomieszczenia wkroczyła Amanda. Za nią szedł Louis wraz z Liam'em. Rodzeństwo śmiało się cicho, nie przejmując się niczym. Byli we własnym świecie, otaczając się barierą humoru i wzajemnej miłości.
-Och, Selena. - Liam uśmiechnął się szeroko, zauważając dziewczynę. Podszedł do niej, oplatając ramionami, a wtedy dziwny dreszcz przeszył ciało nastolatki. Zignorowała to jednak, odwzajemniając gest. -Jak się czujesz? - brunet spytał, przyglądając jej się. I choć bardzo chciała powiedzieć prawdę, nie mogła.
-Cudownie. - skłamała, wymuszając uśmiech, co widocznie jej się udało, ponieważ chłopak skinął i zajął jedno z krzeseł.
Selena stała w miejscu, stąpając z jednej nogi na drugą. Nie wiedziała, co ma ze sobą począć. Kilka razy Liam albo Amanda prosili, by po prostu zajęła swoje miejsce, ale coś jej nie pozwalało. To dziwne uczucie zniknęło jednak, kiedy do jadalni wkroczył Mulat. Zayn rozglądnął się po sali, a kiedy jego oczy napotkały brązowe tęczówki nastolatki, widać było, że mały ciężar spadł z jego ramion. Szczerze? Bał się, iż dziewczyna będzie go ignorować.
Podszedł kilka kroków w jej stronę, niemo pytając, czy może usiąść obok niej, a kiedy Selena lekko skinęła głową, westchnął. Najpierw odsunął krzesło dla niej, jak na dżentelmena przystało, po czym sam usiadł, ukradkiem na nią spoglądając.
-Więc smacznego, kochani. - odezwała się pani domu, uśmiechając się szeroko. Szkoda tylko, że na myśl o jedzeniu, Selena miała odruch wymiotny.
Dziewczyna grzebała w talerzu, nie biorąc do ust ani kęsa.
-Dlaczego nie jesz? - Malik odezwał się w końcu, patrząc uważnie na swoją żonę.
-Nie mogę. - mruknęła, nerwowo przełykając ślinę. Westchnięcie uleciało z ust Mulata, a ciepły oddech odbił się na policzku brunetki, wywołując gęsią skórkę.
-Musisz. - odezwał się znowu. Dziewczyna popatrzyła na niego gniewnie.
-Nie chcę. - warknęła cicho, po czym odsunęła się lekko, podnosząc głowę. -Wybaczcie. - powiedziała i nie czekając dłużej, podniosła się z miejsca, wychodząc z pomieszczenia. Szybko wspinała się po schodach i chcąc nie chcąc, kierowała się do ich wspólnej sypialni.
Będąc na miejscu, szybko zamknęła drzwi, a kiedy opadła na łóżko, łzy wypłynęły z jej oczu. To by było na tyle, jeśli chodzi o silną Selenę.
Zayn siedział w tym samym miejscu uciekając wzrokiem. Wszyscy patrzyli na niego, żądając jakichkolwiek wyjaśnień.
-Coś ty jej zrobił? - odezwała się Patricia, patrząc na syna z wyrzutem. Malik przymknął powieki, a kiedy je podniósł, z jego oczu można było wyczytać skruchę. Chciał cofnąć czas.
-Ja... - zaczął, jednak zrezygnował. Dlaczego? To proste. Co miał im wszystkim powiedzieć? Że uprawiał seks z Seleną wbrew jej woli? Że najzwyczajniej w świecie ją wykorzystał? Że ignorował jej prośby, by dopiąć swego? Nie. Nigdy. -Nieważne. - mruknął tylko, po czym i on odsunął się od stołu, wychodząc.
Odpalając papierosa, chodził po ogrodzie. Jego głowę zaprzątało wiele myśli. Jednak tylko jedna z nich nie dawała mu spokoju. Czy ona kiedykolwiek mu wybaczy?
Krążył w tę i z powrotem, słuchając świergotania ptaków. Promienie słoneczne ogrzewały jego przystojną twarz, a głowa pękała od nadmiaru myśli.
Patrząc prawdzie w oczy, Selena nie jest tylko kolejną dziewczyną. Zayn nie wybrał jej tylko dlatego, że chciał jej ciała. Ona go oczarowała. Jej uśmiech sprawił, że ciepło wypełniło serce Malik'a. Działała na niego, jak nikt nigdy wcześniej. I właśnie to było najgorsze. Ale co zrobił Zayn? Brnął w to dalej, bo wiedział, jak to się skończy i chciał tego. Chciał pokochać.
~*~
Przeczesując palcami swoje włosy, Zayn pokonał ostatni stopień, stając na równym. Zbierając się w sobie, ruszył powoli w kierunku sypialni. I kiedy już miał wejść, do jego uszu doleciało cichutkie szlochanie.
-Kurwa. - zaklął pod nosem, wzdychając. Przejeżdżając dłonią po twarzy, wziął głęboki wdech i pchnął lekko drzwi. Widok, który miał przed sobą sprawił, iż pękło mu serce.
Selena leżała na łóżku zwinięta w kłębek. Jej plecy trzęsły się pod wpływem ciągłego płaczu.
-Sel... - zaczął miękko Zayn, sprawiając, iż dziewczyna na moment uniosła głowę.
-Idź sobie. - poprosiła cichutko, pociągając nosem. Mężczyzna zignorował to jednak, siadając na skraju łóżka.
-Możemy... porozmawiać? - spytał niepewnie, drapiąc się po karku.
-O czym ty jeszcze chcesz rozmawiać? - nastolatka wyłkała, przytłoczona jego bliskością. Chciała spokoju. Czy to tak wiele?
-Ja... chcę cię tylko przeprosić i... - zatrzymał się, gdyż po prostu nie wiedział, co powiedzieć. I wtedy, brunetka podniosła się z pozycji leżącej.
-Przeprosić? - prychnęła, wycierając mokre policzki. -Zayn, czy ty... czy ty w ogóle wiesz, co zrobiłeś? - szepnęła, ignorując kolejne łzy. -Jedno przepraszam to za mało, by odbudować moją psychikę, jak i zaufanie do ciebie. O ile kiedykolwiek je odzyskasz. - powiedziała tylko, po czym stanęła na nogi, wchodząc do łazienki. A Zayn? Siedział, jak słup soli kolejny raz zdając sobie sprawę z tego, jak wielki błąd popełnił.
-------------------------------------
Hejo ♥
Oh God...
Nie wiem od czego zacząć :O
Jeszcze śpię XD
Na początku to przepraszam za prawie dwutygodniową przerwę.
Jakoś nie mogłam zebrać się w sobie i dopiero wczoraj Daria kopnęła mnie w dupę i kazała pisać, więc podziękowania dla niej :D
Jak widzicie, Selena i Zayn nie mają łatwo.
Ale to dopiero początek problemów.
Planuję coś, za co mnie chyba pozabijacie :D
Chcę podziękować za tak duże (jak dla mnie) zainteresowanie blogiem.
Wasze komentarze są na prawdę kochane.
Dziękuję ♥
Kolejną notkę postaram się dodać za tydzień w piątek/sobotę, a jeśli się uda to wcześniej. :)
Mam nadzieję, że rozdział się podobał.
Liczę na szczere opinie i do następnego, aniołeczki.
Ilysm ♥
@awmyhazz